Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, wpisana na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie.
Specjalizuje się w prawie cywilnym i rodzinnym, ze szczególnym uwzględnieniem spraw odszkodowawczych i rozwodów.
A jeśli już nie ucz, to przynajmniej przeczytaj, bo pouczenia sądowe zawierają informacje ważne z praktycznego punktu widzenia – przydatne zwłaszcza w sytuacji, gdy zdecydowaliśmy się występować w sądzie bez pełnomocnika.
Co takiego się w nich znajduje i na co zwrócić szczególną uwagę? – o tym dzisiejszy wpis.
Pouczenia, instrukcje, regulaminy, które dostajemy na co dzień przy różnych okazjach, bardzo często lądują w koszu bez jakiejś naszej wnikliwszej lektury (niech rzuci kamieniem, kto czyta od A do Z wszystkie instrukcje).
W przypadku pouczeń sądowych gorąco zalecam jednak zmianę nawyków, bo pamiętajmy, że zgodnie ze słynną łacińską paremią, ignorantia iuris nocet – nieznajomość prawa szkodzi, niezależnie od tego, czy jesteśmy profesjonalnym pełnomocnikiem czy osobą bez wykształcenia prawniczego.
Jeśli zatem działamy bez pełnomocnika, a nie znamy procedury sądowej, może się to dla nas wiązać z negatywnymi konsekwencjami – a uchronić od tego mogą właśnie pouczenia sądowe.
Inną sprawą jest, czy proces bez profesjonalnego pełnomocnika to dobre i bezpieczne rozwiązanie. Odpowiedź jest typowo prawnicza, a więc – to zależy. Przede wszystkim od rodzaju sprawy oraz od tego, czy strony procesu pozostają w sporze (może być przecież tak, że strony chcą zgodnie uregulować lub usankcjonować pewien stan faktyczny –
i niekoniecznie wtedy jest im niezbędny pełnomocnik). Decydując się na proces bez pełnomocnika, warto jednak mieć podstawową choćby wiedzę z zakresu procedury cywilnej, a przynajmniej – przeczytać pouczenia.
Czy pouczenia sądowe napisane są w sposób przejrzysty i przystępny dla nie-prawników?
Hmmm… By Państwa do nich zachęcić, powinnam zapewne odpowiedzieć twierdząco, ale prawda jest taka, że pouczenia to zazwyczaj po prostu przytoczone w dosłownym brzmieniu najważniejsze przepisy kodeksu postępowania cywilnego, mające zastosowanie w przypadku rozprawy. Na pocieszenie za to dodam, że jest to jednak zaledwie parę stron, podczas gdy cały kodeks ma ich nieco więcej….
Czy nie można by tego napisać w inny sposób?
Takie pytania i postulaty padają często w publicznej dyskusji na temat pouczeń i o ile generalnie jestem zwolennikiem prostego, przejrzystego języka, to rozumiem, że w tym wypadku może to być utrudnione.
Chodzi bowiem o to, że pouczenia takie powinny precyzyjnie oddawać treść uregulowań prawnych – w których czasem pominięcie przecinka może zmienić sens całego przepisu.
Nie oznacza to oczywiście, że nie-prawnik nie przyswoi sobie tych informacji – może być mu jedynie trudniej, ale dla własnego bezpieczeństwa warto przebrnąć przez tę lekturę.
Pouczenie Sąd wysyła nam wraz z doręczeniem pierwszych pism procesowych w sprawie, tj. pozwu (jeśli jesteśmy stroną pozwaną) lub zarządzenia o doręczeniu pozwu (jeśli jesteśmy powodem). Przepis dot. pouczeń wskazuje z kolei, jakie kwestie powinny się w nim znaleźć.
Po pierwsze więc, pouczenie powinno zawierać informację o możliwości rozwiązania sporu w drodze ugody zawartej przed Sądem lub mediatorem.
Po drugie, Sąd poucza o obowiązku udziału w posiedzeniu przygotowawczym
i przedstawienia wszystkich twierdzeń i dowodów na tym posiedzeniu. Sąd pouczy nas także, jakie są skutki niedopełnienia wspomnianych obowiązków – w szczególności wskaże na możliwość wydania wyroku zaocznego na tzw. posiedzeniu niejawnym oraz warunkach jego wykonalności, obciążenia kosztami postępowania oraz pominięcia spóźnionych twierdzeń i dowodów.
Ponadto w pouczeniu znajdzie się informacja o możliwości ustanowienia pełnomocnika procesowego oraz o tym, że zastępstwo adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego nie jest obowiązkowe.
Zostaniemy również pouczeni o obowiązku złożenia pisma przygotowawczego na zarządzenie przewodniczącego, wymogach co do jego treści i skutkach ich niedochowania; pouczenie zawiera także informację o zwrocie pisma złożonego bez zarządzenia przewodniczącego.
Wreszcie, pozwanego poucza się również o czynnościach procesowych, które może lub powinien podjąć, jeśli nie uznaje żądania pozwu w całości lub części, w szczególności o obowiązku złożenia odpowiedzi na pozew, w tym obowiązujących w tym zakresie wymaganiach co do terminu i formy.
Trzeba w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym przepisie, który mówi, że stronę niezastępowaną przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej, Sąd poucza też o treści artykułów mówiących o: tzw. zastrzeżeniu do protokołu (pisałam o tym więcej tutaj), zasadach przytaczania twierdzeń i dowodów, a także faktach przyznanych i skutkach niewypowiedzenia się co do twierdzeń strony przeciwnej.
Niezależnie od pouczeń na piśmie, które dostaniemy wraz z pierwszym pismem procesowym, Sąd może nam też – jeśli występujemy bez pełnomocnika – udzielić niezbędnych pouczeń już na sali rozpraw.
Należy przy tym pamiętać, że pouczenia takie dotyczą tylko i wyłącznie czynności procesowych (a nie kwestii merytorycznych dot. samego sporu) oraz że Sąd udzieli ich, jeśli uzna, że istnieje uzasadniona potrzeba.
Nie łudźmy się jednak, że Sąd „przeprowadzi” nas przez całe postępowanie, tłumacząc dokładnie, o co chodzi w każdej instytucji procesowej – oczekiwanie takie jest nierealne, bowiem nie to jest rolą Sądu, mógłby zresztą w takiej sytuacji zostać posądzony o stronniczość.
W praktyce więc pouczenia na sali rozpraw przybierają formę ustalonych formułek i choć Sąd zawsze pyta nas na końcu, czy zrozumieliśmy pouczenie, to miejmy na uwadze, że w stresie pewne rzeczy mogą nam umknąć, nawet jeśli pouczenie wydaje nam się zrozumiałe.
Jaki z tego wniosek?
Taki, aby zastanowić się dobrze, czy na pewno chcemy w procesie występować bez pełnomocnika, a jeśli tak – to solidnie się do tego przygotować.
Między innymi przez uważną lekturę pouczeń 😉
Kancelaria Radcy Prawnego Joanna Włodarczyk
NIP: 6792770603
REGON: 121184041