Joanna Włodarczyk

Joanna Włodarczyk

Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, wpisana na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie.

Specjalizuje się w prawie cywilnym i rodzinnym, ze szczególnym uwzględnieniem spraw odszkodowawczych i rozwodów.

E-rozprawa, czyli – czy jest z nami informatyk?

Rozprawa online, wirtualna – wreszcie mamy ją „w realu”.

Jak wygląda, jak się odbywa, jak się zachowywać, a czego na pewno nie robić – o tym będzie dzisiejszy wpis.

(Od) kiedy zdalnie?

Od kiedy jest możliwe przeprowadzanie takich rozpraw?

Teoretycznie – już od dawna, przynajmniej w pewnym zakresie, bo przepisy procedury dawały Sądowi i stronom taką możliwość jeszcze przed pandemią (ale – tu istotna uwaga – konieczne było do tego przebywanie w budynku sądu – aby połączyć się online z innym sądem).

Faktem jest jednak, że rozprawy takie funkcjonowały wcześniej głównie na papierze, tj. jako martwy kodeksowy zapis. W praktyce było raczej jak z Yeti – każdy wiedział, że jest, ale nikt (lub prawie nikt) nie miał okazji w niej uczestniczyć.

Teraz, z oczywistych względów, sytuacja diametralnie się zmieniła i sądy coraz częściej wykorzystują tę możliwość – tzw. tarcze antykryzysowe wprowadziły przy tym możliwość uczestniczenia w nich poza budynkiem sądu, czyli np. w kancelarii lub w domu.

Kiedy zatem może być zorganizowana taka rozprawa?

W skrócie – kiedy Sąd i strony mają techniczne możliwości oraz zadeklarują chęć uczestnictwa w rozprawie zdalnej.

Sądowi trzeba przy tym wysłać (w piśmie lub mailowo) adres e-mail, na który następnie dostaniemy link do takiej rozprawy.

Instrukcję instalacji odpowiedniego, potrzebnego do tego programu, można znaleźć na stronie Sądu, dla zainteresowanych poniżej wklejam link (z SO w Krakowie, bo to w nim najczęściej bywam).

Pod linkiem tym znajduje się też „Zestaw dobrych praktyk uczestnika videokonferencji” oraz nr tel. do sądowej telefonicznej linii wsparcia (dla nieco atechnicznych obywateli:)).

Czy mnie widać/słychać?

Jak to wygląda, o czym należy pamiętać i na co szczególnie uważać?

Cóż – zasadniczo taka rozprawa jest „wygodna”, bowiem siedzimy przed ekranem swojego komputera (ew. w sali przystosowanej do wideokonferencji, jeśli takową dysponujemy) .

Musimy jednak pamiętać, że przy tego rodzaju posiedzeniach jesteśmy całkowicie zależni od sprzętu, warto więc zadbać, aby było nas dobrze widać i słychać.

Z tym pierwszym zazwyczaj nie ma problemu, często natomiast pojawiają się problemy z dźwiękiem (a trzeba pamiętać, że rozprawa taka – jak każda inna – musi się nagrać, więc ważne jest, abyśmy sprawdzili wcześniej, czy nasz sprzęt działa poprawnie, czy mamy dobre nagłośnienienie itp.).

Informatyk, domownik, sąsiad, czyli zaplecze techniczne

Oczywiście, specyfiką tego typu rozpraw są zdarzające się czasami problemy techniczne – z których rzecz jasna wybawi nas informatyk:)

Jeśli akurat go mamy (jak Sąd) pod ręką – a jeśli nie, to jak wyżej: uczestniczyłam już w rozprawach, na których kolejno wszyscy domownicy próbowali ustalić: „gdzie to podgłośnić”, „co wcisnąć”, „czemu nie działa” itpitd.

Tak się jednak (przy odpowiednim przygotowaniu sprzętu) zdarza stosunkowo rzadko i nawet ja – nie będąc technologicznym orłem – daję radę.

Co oznacza, proszę Państwa, że to łatwe;)

Ale na pewno połączenie takie i sam sprzęt warto wcześniej przetestować, co zaoszczędzi nam później dodatkowego stresu związanego z tym, że „coś nie działa”.

Warto także zadbać, ażeby: pies nie szczekał w tle, pralka nie wirowała, kot nie zechciał przejść się po klawiaturze, a dziecko oglądało grzecznie bajkę zamiast oznajmiać głośno, że np. jest głodne.

Elegancko i w todze

Jak się ubrać, zachowywać, mówić na takiej rozprawie?

Generalnie: tak samo, jak na „zwykłej” rozprawie stacjonarnej, bo trzeba pamiętać, że – choć siedzimy przed ekranem komputera – stajemy właśnie przed Sądem, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

A propos samego stawania (bo teoretycznie powinniśmy stać, gdy Sąd do nas mówi lub gdy my mówimy do Sądu) – zasadą w tego typu rozprawach jest, że uczestnicy postępowania siedzą.

Jeśli jednak mamy wątpliwości, czy wstać, czy siedzieć, to po prostu zapytajmy – oczywistym jest, że rozprawy zdalne są dla wszystkich wciąż nowością, więc takie pytanie z pewnością nie zostanie źle odebrane.

Natomiast zasadą jest również, że stoimy przy ogłoszeniu wyroków – i tu nie spotkałam się z odstępstwami, sądy zresztą często same mówią, aby strony i pełnomocnicy w trakcie rozprawy siedzieli, a wstali podczas ogłaszania wyroku.

Strój?

Taki, jaki normalnie założylibyśmy do sądu.

Czyli pełnomocnicy w togach, a strony czy świadkowie – ubrane odpowiednio, klasyczna elegancja sprawdzi się zawsze najlepiej.

Stanowczo odradzam natomiast wersję „półelegancką”, czyli znaną chyba wszystkim z memów o konferencjach online…;)

Po pierwsze – to zdecydowanie godzi w powagę Sądu, a po drugie (patrząc już stricte praktycznie) – musimy pamiętać, że zawsze może zajść potrzeba wstania, sięgnięcia po jakiś dokument, a co za tym idzie – pokazania się „w pełnej krasie”. Toteż – kończąc już ten wątek – od pasa w dół również wyglądajmy elegancko:)

Powróćmy jak za dawnych lat?

Czy po pandemii (bo chyba taki czas w końcu nastąpi?) powrócimy do tradycyjnych rozpraw na sali?

Cóż, myślę, że rozprawy online raczej z nami zostaną – choć formalnie są na razie rozwiązaniem przejściowym, w każdym razie w takiej formie, jak powyżej opisana, tj. z możliwością łączenia się z Sądem z dowolnego miejsca.

Czy to dobrze?

Odpowiem typowo prawniczo – to zależy;)

Na pewno nic nie zastąpi sali rozpraw i bezpośredniego kontaktu z Sądem, to jasne.

Z drugiej jednak strony – rozwiązanie takie z pewnością oszczędza czas, a niektórym być może też stres (choć ten akurat, uważam, działa mobilizująco – rozumiem jednak, że Klient może czuć większy komfort, siedząc przed komputerem niż na sali sądowej).

Jak będzie, pokaże czas – ale sądzę, że dobrze mieć wybór i możliwość uczestniczenia w takiej rozprawie, gdyby zaszła taka potrzeba.

W końcu – kto się nie rozwija, ten się zwija, jak mawiali (choć ciut inaczej) znani myśliciele i ja się z nimi w pełni zgadzam:)

Kontakt

Kancelaria Radcy Prawnego Joanna Włodarczyk

Al. Dembowskiego 9/76, 30-540 Kraków

kancelaria@jwlodarczyk-radca.pl

NIP: 6792770603

REGON: 121184041

+ 48 604 217 780

Ta strona używa plików cookies. Korzystając z naszej strony, wyrażają Państwo zgodę na ich zapisywanie w pamięci urządzenia końcowego. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w przeglądarce internetowej.