Joanna Włodarczyk

Joanna Włodarczyk

Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, wpisana na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie.

Specjalizuje się w prawie cywilnym i rodzinnym, ze szczególnym uwzględnieniem spraw odszkodowawczych i rozwodów.

COVID-19 – co z sądami?

Jako że nagłówki „COVID-19” wciąż (niestety) ściągają uwagę, mój też taki będzie, a co!

A poważnie – to temat, który zmienił ostatnio wszystko, również w działaniu sądów, dlatego nie sposób go pominąć – i o tym dzisiejszy wpis.

Przez ostatni okres blogowanie zawiesiłam – zrobiłam więc dokładnie to, co zrobiły sądy, zawieszając terminy i odwołując rozprawy, z wyjątkiem tzw. spraw pilnych (tj. głównie części karnych i rodzinnych).

Nie wdając się w szczegóły poszczególnych tarcz antykryzysowych (które częściowo pozostają niejasne nawet dla prawników) – sądy były „zamrożone”, a nieliczne rozprawy odbywały się w dość szczególnych warunkach (poniżej opiszę). Czy teraz to się zmieni?

I tak, i nie. Oficjalny termin odwieszenia terminów to 24 maja 2020 r. – czy jednak wszystko wróci do znanej nam normy? Na pewno nie. 

Jak jest?

Jak zatem procesowanie wygląda obecnie? Opiszę na przykładzie sądu krakowskiego, ponieważ w nim właśnie byłam na kilku sprawach pilnych (tu akurat odszkodowawczych, ale tylko tych, które sąd chciał już zamknąć i zakończyć – wydając wyrok).

Pod namiotem

Jak wygląda sam Sąd? Z zewnątrz – obecnie – jak namiot. To rozwiązanie wprowadzone w ostatnich dniach, a do kiedy? Nie wiadomo. Namioty są dwa – jeden dla osób wchodzących na rozprawy, drugi – do dziennika podawczego. To teraz pierwsza „bramka”, przez którą musimy przejść, chcąc się dostać do sądu. Oczywiście wchodzimy pojedynczo, a siedzący przy stolikach pracownicy sądu dokładnie sprawdzają, na jaką rozprawę idziemy (sala, godzina, sygnatura) oraz nasz dowód tożsamości. Same namioty kojarzą mi się trochę z tymi z imprez plenerowych… ale tylko z wyglądu, oczywiście, bo klimat nieco inny.

Zaraz po wejściu do środka, tj. już samego budynku sądu, czeka nas dezynfekcja rąk oraz mierzenie temperatury – a następnie jesteśmy instruowani, jak dojść do konkretnej sali, tak aby nie przemieszczać się niepotrzebnie po sądzie.

Generalne wrażenie? Pusto i cicho – czyli zupełnie nie jak w krakowskim sądzie przed pandemią… Na każdym kroku pojemniki z płynem do dezynfekcji rąk, zamknięta szatnia i bufet (za to otwarta już czytelnia akt).

W maseczce i przyłbicy

A jak wygląda sama rozprawa? Sędziowie i protokolanci – w przyłbicach lub za zasłoną z pleksi. Pełnomocnicy – zazwyczaj w maseczkach. Jedynie przez skromność nie wrzucę tu selfi w swojej stylowej, granatowej (pod kolor żabotu!) maseczce;) Mówienie w nich jest wiadomo, trochę utrudnione – inna sprawa, że przemowy przed sądem są obecnie ograniczone, to raczej podtrzymanie stanowisk niż długie wywody. Przed salą również pustki (przynajmniej chwilowo), bo odbywają się tylko niektóre rozprawy, więc wokanda nie jest zapełniona.

Jak będzie?

Opisany wyżej stan to czas na koniec maja – jak jednak będzie, gdy zaczną odbywać się rozprawy również w sprawach niepilnych (a do takich właśnie zaliczają się np. rozwody), tego nie wie nikt.

Rozprawy zdalne i odmiejscowione, wideokonferencje, przesłuchania na piśmie – coraz więcej mówi się o rozwiązaniach, które umożliwią proces przy ograniczonym kontakcie bezpośrednim sądu, świadków i stron. Nie są to instytucje nowe, ale dotychczas były raczej rzadko wykorzystywane. Czy to się zmieni? Zapewne tak. Sama nie widzę przeszkód, by np. rozwód bez orzekania o winie (gdzie strony są zgodne, chcą się rozwieść i mają ustalone wszystkie warunki) nie mógł się odbyć poprzez wymianę pism i na tzw. posiedzeniu niejawnym.

Dla części kancelarii (jak i sądów) te nowości to też spory problem techniczny – nie wszyscy są przygotowani do prowadzenia spraw w ten sposób, nie wszyscy są też do tego w pełni przekonani (ja sama – tylko w niektórych przypadkach, bo generalnie wolę salę sądową).

Jak będzie, pokaże czas – jestem bardzo ciekawa, czy i jak zmieni się sposób uprawiania przeze mnie zawodu… Na pewno będę tego doświadczać – i na pewno będę o tym tu pisać.

Kontakt

Kancelaria Radcy Prawnego Joanna Włodarczyk

Al. Dembowskiego 9/76, 30-540 Kraków

kancelaria@jwlodarczyk-radca.pl

NIP: 6792770603

REGON: 121184041

+ 48 604 217 780

Ta strona używa plików cookies. Korzystając z naszej strony, wyrażają Państwo zgodę na ich zapisywanie w pamięci urządzenia końcowego. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w przeglądarce internetowej.